Krok po kroku… Dlaczego mechanizmy eksploracji działają na niektórych lepiej niż nagrody?

Witaj w świecie "Odkrywców"

W świecie szkoleń i rozwoju zawodowego mówi się dziś dużo o personalizacji, mikrolearningu, automatyzacji. Ale rzadziej zadajemy pytanie: co naprawdę napędza uczestników od środka? I jak to, co ich napędza, powinno wpływać na to jak szkolimy? Bo przecież nie wszyscy uczą się tak samo. Jedni chcą szybkiego efektu. Inni potrzebują relacji. A Odkrywcy? Oni uczą się dla przygody umysłu

O czym przeczytasz?

Bo jeśli dobrze zrozumiesz Odkrywcę to szkolenie, które mu zaproponujesz, stanie się nie obowiązkiem, ale fascynującą podróżą.

Spotkajmy się z typowym "Odkrywcą"

Wyobraź sobie Magdę. Zgłasza się na szkolenie z kompetencji przyszłości. Po pierwszym module nie pisze w feedbacku: „fajne ćwiczenie” albo „mogło być krótsze”. Pisze: „Zaciekawiło mnie to, co powiedzieliście o podejmowaniu decyzji w środowisku VUCA – czy mogę dostać źródła do tych badań?” Albo Janka, który w e-learningu zatrzymuje się co kilka minut, żeby zapisać swoje przemyślenia. Zostawia komentarze w lekcjach, nawet jeśli nikt ich nie odczyta. Po quizie sam z siebie zaczyna googlować nieznane pojęcia i szuka alternatywnych interpretacji.

Co charakteryzuje Odkrywcę?

  • Wysoka wewnętrzna motywacja – nie potrzebują marchewek ani deadline’ów, potrzebują sensu.
  • Ciekawość poznawcza – uwielbiają zrozumieć, jak coś działa (i dlaczego akurat tak).
  • Refleksyjność i głód znaczenia – nie interesuje ich tylko „co robić”, ale „dlaczego to ma znaczenie”.
  • Tendencja do eksploracji – nie idą najkrótszą drogą, wolą zboczyć ze ścieżki, by zajrzeć za róg.

To nie są uczestnicy „łatwi w obsłudze”. Ale jeśli dasz im pole do samodzielnego odkrywania, będą najbardziej zaangażowanymi uczestnikami, jakich możesz sobie wyobrazić.

Dlaczego klasyczne szkolenia ich gubią?

Odkrywca siada przed ekranem. Startuje e-learning. Zaczyna się obiecująco – może nawet grafiką tytułową. Klik. Slajd z celami szkolenia. Klik. Definicja. Klik. Ćwiczenie „zaznacz poprawną odpowiedź”. Klik, klik, klik. I wtedy właśnie…tracimy go. Nie dlatego, że treść była zła. Ani że nie potrzebuje tej wiedzy. Tylko dlatego, że nie dostał szansy się zaangażować – naprawdę. Nie miał gdzie zadać pytania. Nie mógł podważyć założeń. Nie zobaczył kontekstu. Zamiast doświadczenia, dostał schemat. A to, co dla kogoś innego będzie „w końcu szybkie i jasne”, dla Odkrywcy będzie po prostu… puste.

Klasyczne błędy z perspektywy Odkrywcy:

  • Brak znaczenia – informacje są podane, ale bez narracji, bez osadzenia w realiach, bez „dlaczego to ważne”.
  • Zamknięta struktura – szkolenie to ciąg slajdów do przeklikania, bez miejsca na refleksję, eksplorację, własne tempo.
  • Ignorowanie ciekawości – nie ma opcji pogłębiania tematu, zadawania pytań, szukania dodatkowych źródeł.
  • Zbyt niski próg poznawczy – treść jest zredukowana do minimum, uproszczona do bólu, pozbawiona głębi.

To w tym miejscu grywalizacja zaczyna mieć sens i nie jako ozdobnik, ale jako narzędzie, które może przywrócić Odkrywcom radość z nauki. Pod warunkiem, że będzie oparta na czymś więcej niż punktach i rankingach

Storytelling jako silnik motywacji „Odkrywcy”

Jeśli szkolenie to podróż, Odkrywca chce wiedzieć, dlaczego ruszamy, co może się wydarzyć po drodze i co się stanie, gdy skręcimy w lewo zamiast iść prosto. Bez opowieści dostaje zlepek przystanków – i nudzi się już po pierwszym.

Dlatego jednym z najskuteczniejszych mechanizmów angażujących Odkrywców jest storytelling – nadanie treściom szkoleniowym ramy narracyjnej, która pozwala uczestnikowi wejść w rolę i odnaleźć sens.
W naszych projektach zamieniamy moduły w mapy z misjami i celami. Czasem osadzamy je w biurowym świecie, czasem – w wyprawie na pustynię albo w misji w kosmosie.

Nie chodzi o upiększanie. Chodzi o stworzenie mentalnej mapy, która prowadzi przez proces uczenia się z napięciem i logiką.
Bo storytelling nie mówi Odkrywcy „czym jest zarządzanie zmianą”. Mówi: „Masz wpływ. Co zrobisz?”

I to zmienia wszystko.

Progresja i odkrywanie, szkolenie jako eksploracja

Odkrywcy nie chcą, by wszystko podawać im na tacy. Wolą, gdy treści odsłaniają się stopniowo, budując napięcie i chęć odkrywania kolejnych kroków.

Mechanizm progresji krok po kroku – znany z gier czy escape roomów działa na nich jak magnes. Szkolenie oparte na „odblokowywaniu” nie tylko porządkuje wiedzę, ale też uruchamia naturalną ciekawość i potrzebę domknięcia. Odkrywca chce wiedzieć, co będzie dalej, ale na własnych warunkach.

W Gamehill wykorzystujemy tę dynamikę w zadaniach rozwojowych – każda ukończona aktywność odblokowuje kolejną. Ścieżka, choć logiczna i uporządkowana, nie zdradza wszystkiego od razu. Dzięki temu uczestnik nie tylko realizuje cele, ale autentycznie eksploruje i angażuje się w proces. I właśnie dlatego dobrze zaprojektowana progresja to więcej niż struktura.

To podróż, w której każdy krok daje satysfakcję odkrycia, a nie tylko zaliczenia.

Mikroaktywizacje z sensem – cytat dnia i inne rytuały

Nie zawsze potrzeba wielkich mechanizmów, by uruchomić ciekawość. Czasem wystarczy drobny rytuał, który zatrzyma uczestnika na moment, zanim kliknie „dalej”.

Na platformie Gamehill taki efekt osiągamy dzięki cytatowi dnia – funkcji, w której pierwsza zalogowana osoba wybiera motto na dany dzień. Czasem jest to zdanie prowokujące, czasem inspirujące, a czasem po prostu zmuszające do uśmiechu.

Te mikroaktywizacje nie dominują treści. Ale budują rytm, tworzą klimat i wprowadzają element społecznej gry. Co ważne – dają Odkrywcom przestrzeń na refleksję jeszcze zanim rozpoczną naukę.

Finał – połącz wszystko w całość (i daj im odkrywać)

Dobrze zaprojektowane szkolenie nie musi być wielopoziomową grą. Ale jeśli chcesz naprawdę zaangażować Odkrywcę, nie może być tylko instrukcją obsługi wiedzy. On nie przychodzi, żeby przeklikać. On przychodzi, żeby zrozumieć. Żeby coś odkryć. Żeby poczuć, że to, co robi, ma sens i że jest częścią czegoś większego niż kolejny punkt z listy „do zrobienia”.

Dlatego właśnie tak istotne są te trzy mechanizmy:

  • Storytelling, który nadaje kontekst i zamienia content w opowieść wartą przeżycia.
  • Struktura progresji, która prowadzi go przez wiedzę krok po kroku, w logicznej i odkrywczej formie.
  • Mikroaktywizacje, które nie krzyczą: „ucz się!”, ale dyskretnie zachęcają do refleksji i zaangażowania.

To nie dodatki. To filary. Zastosowane razem, pozwalają zaprojektować doświadczenie edukacyjne, które nie tylko odpowiada na potrzeby Odkrywcy, ale też wzmacnia jego naturalne predyspozycje: ciekawość, samodzielność, chęć eksploracji. A to znaczy, że dajesz mu nie szkolenie. Dajesz mu przestrzeń, by naprawdę się uczyć. Po swojemu. I na serio.

A Ty? Co dasz do odkrycia swoim Odkrywcom?

Nie każdy pracownik potrzebuje narracji, progresji i cytatów, żeby się uczyć. Ale jeśli w Twoim zespole są Odkrywcy, a są niemal na pewno to warto zaprojektować szkolenia tak, by to właśnie oni poczuli, że to miejsce stworzone z myślą o nich. Bo kiedy Odkrywca czuje, że może eksplorować, nie tylko chłonie wiedzę. On ją przetwarza, interpretuje, rozwija. I zostaje z tematem, z procesem, z platformą – na dłużej.

Jeśli chcesz zobaczyć, jak można to zrobić w praktyce, zerknij do naszego przewodnika po mechanizmach grywalizacji dla różnych typów motywacyjnych albo po prostu odezwij się do nas!

Chętnie opowiemy więcej lub stworzymy wspólnie coś, co naprawdę angażuje.

Projekt bez nazwy
Arek Siechowicz CEO Gamehill

Related Tags: