Jak grywalizacja zmienia podejście do szkoleń?

Grywalizacja nie tylko odczarowuje szkolenia, ale zmienia też to, jak są postrzegane osoby, które je organizują.

Zacznijmy szczerze. Jeśli zajmujesz się szkoleniami, rozwojem lub HR to jest duża szansa, że przynajmniej raz Twoje nazwisko pojawiło się w mailu przypominającym: „Ukończ e-learning do końca miesiąca”. I pewnie wiesz, co to wywołuje po drugiej stronie.

Niechęć. Frustrację. Czasem otwartą niechęć do samej osoby, która „znowu coś narzuca”.

Ale tak nie musi być. Grywalizacja zmienia ten obraz. Bo zamiast kolejnego obowiązku dajesz ludziom coś, co naprawdę ich wciąga. Coś, za co są… wdzięczni. Zamiast: „o nie, znowu muszę”, słyszysz: „super, że w końcu ktoś zrobił to inaczej”.

Mniej kombinowania, więcej uczciwego zaangażowania

W tradycyjnym e-learningu łatwo o nadużycia: przekazywanie odpowiedzi, klikanie „byle zaliczyć”, kopiowanie testów. W grach kompetencyjnych, które są częścią naszej platformy, jest zupełnie inaczej:

• użytkownik nie wie dokładnie, kiedy następuje moment „sprawdzenia”, bo idzie przez fabułę i wyzwania,

• kolejność pytań i odpowiedzi zmienia się losowo, więc test za każdym razem wygląda inaczej,

• system rejestruje dokładny przebieg działań, więc można przeanalizować np. czy kilku pracowników nie rozwiązywało zadań równocześnie z jednego miejsca.

To nie tylko podnosi jakość, ale też eliminuje pokusę kombinowania.

A co z raportowaniem i twardymi danymi?

Jeśli pracujesz w firmie, w której liczą się wskaźniki, certyfikaty, gotowość do audytów grywalizacja również tutaj daje Ci przewagę:

• masz dostęp do szczegółowych danych, które pokazują kto, kiedy, co zrobił – co do sekundy,

• możesz wygenerować certyfikaty np. do dokumentacji ISO czy raportów ESG,

• możesz w prosty sposób pokazać zarządowi, że rozwój pracowników naprawdę się dzieje i że przekłada się na zachowania, wyniki, cele.

Nie musisz już zgadywać, czy szkolenie coś zmieniło. Widzisz to w liczbach.